Podróż wwh. czyli wiosna w Holandii...
w tym roku postanowiliśmy przywitać wiosnę w Holandii. Stało się tak za sprawą Festiwalu tulipanów w Keukenhof. Od wielu lat słyszałam o tej imprezie i zawsze chciałam tam pojechać. Ale przecież na 1 dzień nie pojadę tak daleko, więc zaplanowaliśmy wyjazd na ostatni tydzień kwietnia i zwiedzenie kilku miasteczek Holandii.
Pojechałyśmy w trzy kobitki i jedna Truskawka.
Trasa: Quedlinburg, Kinderdijk, Gouda, Delft, Keukenhof, Haga, Zaandam, Alkmaar i Giethorn.

na początek Quedlinburg 2018-04-21
pierwszy nocleg miałyśmy zaplanowany w Quedlinburgu, gdyż siostra chciała zobaczyć to miasteczko.
Przejechałyśmy 470 km i po południu zdążyłyśmy jeszcze zwiedzić miasto.
Quedlinburg to malownicze miasteczko w środkowych Niemczech. W czasie II wojny światowej Quedlinburg ominęły alianckie naloty bombowe, dzięki czemu do czasów obecnych zachowało się tu niezwykle urokliwie stare miasto, wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. W jego obrębie zachowały się trzy gotyckie kościoły oraz przeszło 1300 zabytkowych domów, z czego przeważającą cześć stanowią malownicze budynki z muru pruskiego. Serce starego miasta stanowi rozległy rynek otoczony gruntownie odrestaurowanymi kamienicami z których wyróżnia się okazały renesansowy ratusz. Na malowniczym wzgórzu znajduje się najcenniejszy zabytek miasta. Jest nim rozległy kompleks zamkowo-klasztorny. Jego główną budowlę stanowi okazała kolegiata św. Serwacego.

wiatrakowo 2018-04-22
następnego dnia wyjechałyśmy wcześnie, do przejechania miałyśmy 600 km, a popołudniu chciałyśmy jeszcze zwiedzić słynne wiatraki w Kinderdijk. Nocleg miałyśmy po drugiej stronie kanału z płatną przeprawą promową i nie chciałyśmy dwa razy płacić. Przy okazji zjechałyśmy z autostrady i zaczęłyśmy jeździć lokalnymi drogami. Stwierdziłyśmy, że taka lokalna Holandia, z tymi kanałami i domkami, jest piękna i będziemy unikać autostrad w dalszej podróży.
Kinderdijk to niewielkie, lecz bardzo sławne miasteczko. Obszar Kinderdijk jest jednym z bardziej depresyjnych w Holandii i wiatraki służyły do wypompowywania wody do coraz wyżej położonych kanałów. Według wielu to właśnie tutaj znajdują się najładniejsze wiatraki w całej Holandii, które to w 1997 roku zostały wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Obecnie 19 budowli stoi po obu stronach kanału. Jest to miejsce licznie odwiedzane przez rzesze turystów. Każdy z wiatraków jest zamieszkały, a jeden z nich został udostępniony do zwiedzania. Wzdłuż kanału znajduje się wygodna ścieżka rowerowa i chodnik, dzięki którym możemy przechadzać się, tak, aby zobaczyć każdy z wiatraków. Byłyśmy późnym popołudniem więc uniknęłyśmy tłumów turystów i mogłyśmy oglądać to miejsce w ciszy i spokoju.
Pod wieczór dotarłyśmy na nocleg, był to uroczy, klimatyczny domek z przemiłą gospodynią Bernadet.

serowo 2018-04-23
pierwsza miejscowość, którą zwiedzałyśmy tego dnia to Gouda, słynne miasto produkcji serów. Udało nam się zaparkować w centrum miasta a nawet zapłacić podwojnie za parking. Najpierw wrzuciłyśmy 4 euro do parkomatu przy naszym aucie, dopiero wtedy zorientowałyśmy się, że to jest jakiś historyczny "emeryt" i jest nieczynny. Działający parkomat stał 2 auta dalej i w nim uiściłyśmy opłatę po raz drugi. No trudno... poszłyśmy zwiedzać miasteczko.
Bardzo podobał nam się Ratusz na rynku i budynek Wagi. Do samochodu wróciłyśmy okrężną uliczką i pojechałyśmy dalej.
Gouda - typowe stare miasteczko, z bogatą historią i słynnymi serami. Stare centrum miasta z jego perełkami: ratuszem na obszernym rynku, budynkiem wagi i kościołem Św. Jana (Sint Janskerk) są głównymi atrakcjami Goudy.
W sezonie letnim, w każdy czwartek rano, na rynku odbywa się atrakcyjny targ serów.

porcelanowo 2018-04-23
kolejne miasteczko, które miałyśmy szybko zwiedzić to Delft. Trochę czasu zajęło nam znalezienie parkingu, w miarę blisko centrum. Okazało się, że miejsca parkingowe owszem są, ale albo opłata jest całodobowa, albo są dla mieszkańcow danego domu. W końcu zaparkowałyśmy na parkingu podziemnym, blisko centrum. Pokręciłyśmy się po rynku i okolicy. Na obiad zjadłyśmy krokiety z frytkami (po 10,50 euro) - nie dobre, nie polecam.
Do Delft jechaliśmy specjalnie aby zobaczyć słynną porcelanę i nie wiem jak to się stało ale nie mam żadnego zdjęcia tejże porcelany.
Delft - Stare miasto Delft jest jednym z najbardziej uroczych miast Holandii którego wygląd nie zmienił się w zasadzie od czasów jego największej świetności XVII wieku. Od XVI w. słynie z produkcji ceramiki, w typowym niebieskim kolorze. Więcej: porcelana

tulipanowo 2018-04-24
O 7 rano zamiast budzika obudził nas deszcz i silny wiatr. W planie miałyśmy zwiedzanie Parku tulipanów w Keukenhof a tu taka pogoda... Poleżałyśmy jeszcze z godzinę, zastanawiając się co robimy. W końcu zaczęło się przejaśniać więc postanowiłyśmy, że pojedziemy na tulipany. Decyzja był dobra, bo pogoda się poprawiła, świeciło słońce, dopiero po południu, gdy wróciłyśmy na nocleg zaczęło znowu padać.
Sam Park tulipanów zauroczył nas pięknem i ilością kwiatów.
Keukenhof - znajduje się tu jedna z największych wiosennych atrakcji Holandii, co roku odwiedzana przez milion turystów z całego świata. Park zajmuje obszar ok. 32 ha i wiosną rozkwita tu ponad 7 milionów kwiatów cebulowych: tulipanów, hiacyntów, krokusów, narcyzów, sadzonych przez ok. 30 ogrodników. Co roku ogród wygląda inaczej, zmienia sie też tematyka, w roku 2012 tematem kwiecistych gobelinów była Polska i Chopin. W tym roku tematem była Romantika.
Wstęp - 18 euro, parking 6 euro.

miniaturowo 2018-04-25
Od rana udajemy się do Hagi, a konkretnie do parku miniatur Madurodam. Jest to jedna z atrakcji turystycnych Holandii, przyciągajaca rocznie nawet milion turystów z całego świata, warta obejrzenia. Park zawiera wszystkie atrakcje Holandii w skali 1:25 i jest świetną rozrywką dla dorosłych i dla dzieci. Wstęp 16 euro.
Warto zwrócić uwagę na staranność wykonania i dbalość o detale, wiele obiektów jest ruchomych, Przemyka pociąg, kołuje samolot, płonie tankowiec, podnosi się zwodzony most, słychać dzwonki, grę, muzykę.
I ciekawostka: nazwa Madurodam pochodzi od nazwiska studenta, George'a Maduro, który zginął w obozie koncentracyjnym Dachau. Fundatorami przedsięwzięcia byli pani Boon-van der Starp oraz państwo Maduro (rodzice studenta). Madurodam został stworzony ku czci ofiar II wojny światowej.
Od powstania, zyski z działalności Madurodam przekazywane były dla holenderskiego sanatorium, w którym leczono studentów chorych na gruźlicę. W 1964, gdy gruźlica przestała być plagą, sanatorium zostało zamknięte. Od tego czasu Madurodam prowadzi własną fundację charytatywną wspierającą instytucje społeczne i kulturalne tworzone przez i dla młodych Holendrów.

wiatrakowo 2018-04-26
a konkretnie skansen Zaanse Schans. To kolejna super atrakcja Holandii. Znajduje się tutaj ok. 30 obiektów - domy oraz wiatraki. Domy udostępnione do zwiedzania, w wielu z nich mieszczą się urocze sklepiki sprzedające produkty jak 100 lat temu. Wszystkie domki otoczone wodą i połączone mosteczkami.
Wzdłuż rzeki Zaan, na długości około kilometra, rozrzucone są wiatraki. Służyły niegdyś do celów przemysłowych np. jak wiatrak musztardowy, tartakowy czy olejowy.
Zwiedzanie skansenu jest darmowe, wstęp do poszczególnych wiatraków to wydatek 4,50 euro, parking to 9 euro.
Spacerując wzdłuż brzegu i oglądając wiatraki zdecydowałyśmy się na zwiedzenie tartaku. Było to dobrze zainwestowane nasze 4.50 euro. Nie mogłyśmy co prawda wejść na taras widokowy, ale miałyśmy okazję zobaczyć jak pracują urządzenia tartaku, akurat były cięte deski na jednej z pił. Pracownicy chętnie opowiadali o przebiegu pracy. Miałyśmy szczęście, bo z nami było jeszcze 3 turystów, gdy wychodziłyśmy z budynku wchodził tam chyba cały autobus wycieczkowy...

trzy w jednym 2018-04-26
W tym dniu zwiedziliśmy trzy małe miasteczka, był czwartek a my czekałysmy na piątek, kiedy to miał się odbyć targ serowy w Alkmar.
pierwszym miejscem naszej wycieczki w tym dniu była wioska Marken, dawniej była wyspą, teraz jest połączona z lądem mierzeją. Przy wjeździe do wioski jest płatny parking, dalej trzeba iść pieszo. Pospacerowałyśmy uliczkami i wróciłyśmy do samochodu. Jak dla nas miejsce ładne, ale przereklamowane.
Z Marken udaliśmy sie do Edam, kolejnego serowego miasteczka. Samochód zaparkowałyśmy na parkingu i poszłyśmy na spacer. Miasteczko bardzo ładne, położone wzdłuż jednego kanału zauroca małymi domkami. Latem, w każdą środę, odbywa sie tutaj bazar serów. Sery edamskie to czerwone lub żółte kule, o łagodnym smaku.
Nieopodal Marken leży Volendam małe miasteczko, a właściwie stara rybacka osada nad byłym morzem z unikalną atmosferą, starymi rybackimi domkami, z portem rybackim, z kramami rybnymi, gdzie mieszkańcami chodzącymi wciąż w regionalnych strojach.

targowo 2018-04-27
Alkmar obok Keukenhof był głównym punktem naszej podróży. Cały wyjazd planowałyśmy tak aby być tu w piątek, bo właśnie w piątek odbywa się tutaj słynny targ serowy. Jest już robiony trochę pod turystów, ale i tak nam się podobał.
Historia targów serowych sięga historią do 1365 roku, kiedy to miasto posiadało wagę serową, odbywa się od kwietnia do września. Co tydzień od godz. 10.00 do południa można nacieszyć oczy unikalnym spektaklem handlarzy żółtych kręgów holenderskiego sera roznoszonych przez ubranych na biało tragarzy.
Po imprezie pochodziłyśmy trochę po mieście, ale tłum tyrustów nie zachęcał do długich spaerów a przed nami było jeszcze zwiedzanie Giethorn...
więcej: Alkmar

deszczowo... 2018-04-27
wracając do domu postanowiłyśmy zatrzymać się w Giethoorn. Wyczytałam w necie jak bardzo urokliwe jest to miejsce. Niestety nie miałyśmy szczęścia do pogody, padał deszcz, więc pokrótkim spacerze pojechałyśmy dalej...
Giethoorn jest uroczą małą wsią na wodzie. Jest to swoista Wenecja północy gdzie mieszkańcy poruszają się łodziami po kanałach. Niezwykle fotogeniczna atrakcja turystyczna odwiedzana przez turystów z całego świata.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
witaj Renatko na Kolumberze....
-
niektóre zdjęcia nie otwierają się, dobrze, że byłam i widziałam
-
Piękne i interesujące zdjęcia. :)
-
No cóż.... ludzie dzisiaj... bardziej ciekawi świata są może....
-
jak zwykle w atrakcyjnych miejscach dużo ludzi, jak dla mnie za dużo. Jak jeździłyśmy razem, te 30 lat, temu nie było takich tłumów...
dzięki za wizytę -
Ciekawą trasę wybrałyście...nie sądziłam, że tyle ludzi będzie w tych miejscach.. pozdrawiam serdecznie
-
podobny park z ogrodami tematycznymi jest w Berlinie - Marzahn.
-
Piękne i ciekawe zdjęcia. Chwilami troszeczkę podobne do Wielkiej Brytanii, choć w większości oczywiście to zupełnie odmienne miejsce.
-
dziękuję Irenko za wspólny spacer. To był mały tygodniowy wypad, ale wypoczęłyśmy.
-
Urocza wiosenna wycieczka z Truskawką-)
Fajne,że decydowałyście się na zjechanie z autostrady.Bardzo dużo można wtedy zobaczyć.
Niestety wszystkie znane miejsca są oblegane przez turystów i czasami odechciewa się zwiedzania.
Ciekawe miejsca zobaczyłaś i fajnie,że zechciałaś się tym podzielić.
Pola tulipanów cudne.Wiatraki cudne.Sery pyszne!
Pozdrawiam-)